Kto lubi francuskie komedie,temu i ten film pewnie przypadnie do gustu,choć do najlepszych produkcji tego typu trochę mu brakuje.Fabuła w tym filmie jest głupiutka jak but z lewej nogi,ale przez to najzwyczajniej śmieszna,a to najważniejsze w tym gatunku.Humor może nie jest zbyt wysublimowany,ale podczas kilku scen można się szczerze pośmiać - jak ta na spacerze w parku,czy rewelacyjna z kawałkiem "Boney M".Na plus również Vincent Elbaz,oraz śliczna jak zwykle Laurence Arne.Na minusik słabsza ta rodzinna końcówka.Ogólnie film lepiej wypada podczas czystko komediowych scen z tymi dzieciakami,a słabiej w tym wątku miłosnym.
Zgadzam się z Tobą,jak dla mnie Francuzi już od dłuższego czasu produkują lepsze komedie od Amerykańców.Mi akurat ta komedia się bardzo spodobała,choć z początku obrzydzały mnie te sceny z kupami dzieciaków w roli głównej :D.A tak poza tym idzie się nieźle uśmiać,a do tego fabuła ogólnie ciekawa.Film w sam raz na poprawę humoru ;)